Pages

czwartek, 26 stycznia 2012

Asymetria


Witam wszystkie czytelniczki. 
Niedawno dołączyłam do grona autorek bloga i właśnie na waszych oczach debiutuję. 
Mam nadzieję, że nie ocenicie mnie zbyt surowo :)

Na wstępie zaznaczę,
że dzisiejszy artykuł powstał we współpracy z Anią,
poznaną na forum Lobby Biuściastych
Bardzo dziękuję!

Asymetria nie jest nowym odkryciem - temat od dawna wraca jak bumerang, przy kwestii dobierania prawidłowego rozmiaru biustonoszy. Była też już kilkukrotnie poruszana na różnych „biuściastych” blogach.

Wystarczy wspomnieć o artykule na portalu Balkonetka: Asymetria piersi
Czy o notce na Stanikomanii: Jak Ewa Michalak asymetrię pokonała

Tym razem jednak, chciałabym spróbować napisać o niej z nieco innej strony.
Zwykle, jeśli poruszamy kwestię różnej wielkości piersi pojawiają się stwierdzenia:

-"To naturalne"
-"Większość kobiet ma asymetryczne piersi"
-"Różnica 1-2 rozmiarów jest normalna i nie wymaga interwencji"
-"Nasze ciało nie jest symetryczne, mamy serce po lewej stronie a połówki twarzy nie są          odbiciem lustrzanym, podobnie jest z biustem"     

Które to stwierdzenia, mimo swojej prawdziwości, wcale nie pomagają dziewczynom z dużą różnicą rozmiarów. Zwłaszcza, że istnieje realny problem możliwości skrzywienia kręgosłupa; przy dużej asymetrii jedna z piersi może być znacznie cięższa od drugiej. Trzeba zauważyć, kiedy kończy się granica "naturalnej asymetrii", bo już różnica dwóch miseczek może być problemem, nie tylko estetycznym, ale także zdrowotnym. 

Oddaję głos Ani:

„Nie czuję się ekspertem, ale mogę napisać tyle co wiem z moich doświadczeń. Asymetria i dobieranie na nią staników - to bogaty temat :) Dla dziewczyn, które właśnie skończyły dojrzewać i widzą, że zapewnienia lekarzy iż "ona sobie w końcu urośnie" (pierś) guzik dały, bo wcale nie urosła, przydatna będzie wiedza z czym jeszcze przyjdzie im się zmierzyć :

• Jeśli będą chciały kupić jakieś kolorowe, udziwnione staniki (np. te z kolekcji „Pin up” La Senzy) - nie kupią, bo nagle się okazuje, iż zdumiewająca większość nie posiada kieszonek na wkładki lub mają od razu wszyte ogromne push-upy, które czasami pasują, czasami nie - najczęściej jednak podnoszą znacznie większą pierś a mniejsza wygląda...interesująco. No chyba że znajdą krawcową, która je wypruje i zrobi kieszonki,

• Że radością jest znaleźć takie pstrokate, a nie eleganckie lub biało-czarne staniki z kieszonkami i to jeszcze w Twoim rozmiarze, a nie od 70A do 80DD, 


• Nasłuchasz się jeszcze wielokrotnie od lekarzy,że "zajdzie pani w ciążę, to pani urośnie", a prawda bywa i taka, że rośnie... ale nadal tylko większa pierś i kończy się to tak: 



• W sklepach dowiesz się, że "pani sobie włoży tam wkładkę z gąbki i będzie w porządku”, a to guzik prawda. I ja nie mówię o podrzędnych sklepach, bo mnie taką zaoferowała m.in brafitterka ze sklepu z szeroką rozmiarówką. Wkładki są grube i podnoszą faktycznie piersi, ale widać je przez materiał i że coś jest nie tak, a ważą tyle co nic. (czemu to jest problem - napiszę za chwilę),

• Czasami w sklepach są oferowane wkładki silikonowe. Na takiej zasadzie, że są mechanicznie podawane przez ekspedientki, kupujesz (zwykle za niemałe pieniądze, bo o ile jedna kosztuje 15zł np. w sklepie Amazonka (ul. Półwiejska, Poznań - dla kobiet po operacji i nie tylko) o tyle sklepy nierzadko krzyczą sobie 30zł za jedną a najlepiej, żeby kupić od razu parę za 40-60zł !!. A w domu zdziwienie, że niby jest ok, ale nadal krzywo...


Tymczasem pani ze sklepu Amazonka wyciągnęła je dla mnie w kilku rozmiarach i mierzyła, jaka wielkość wkładki wyrówna mniejszą pierś z większą. Jako że mam asymetrię - dała mi jedną silikonową wkładkę, kupienie pary było opcjonalne (!). Nie proponowała mi bawełnianych czy gąbkowych, mówiąc, że mając jedną pierś mniejszą mam nierówno rozłożony ciężar ciała - widząc mnie po raz pierwszy wiedziała, że zwykle przechylam się w stronę większej piersi, mam większą stopę od strony prawej, skrzywienie kręgosłupa w tę stronę itp. 

Po włożeniu wkładki miałam wrażenie, jakby nagle ktoś mi zdjął jakiś niewygodny plecak.






Także dobierając wkładkę silikonową KONIECZNIE trzeba ją dobrać pod kątem rozmiaru - jej ciężar wyrównuje barki i odciąża kręgosłup. Nie jest tak widoczna przez biustonosz, jak bawełniana i w pewnym stopniu wyrównuje wielkość piersi. Piszę - w pewnym, bo pośrodku klatki piersiowej nie mam i nie będę mieć nigdy zaznaczonej linii mniejszej piersi, więc "rowki" wyglądające z dekoltu mnie nie będą dotyczyły, chyba że założę specjalny gorset, który podnosi i "przytula" piersi do siebie, pozostawiając je w tym miejscu nieruchomo, bez względu na wszystko. (dopisek: np. gorset na fiszbinach typu underbust, w formie kamizelki, z ramiączkami ( 100krotna)) Ewentualnie, podobnie działa sportowa koszulka, taka z wszytym sztywnym materiałem - też pomaga. Być może są jeszcze inne opcje, ale się z nimi nie spotkałam.
Pozdrawiam !” 

Ania



Podsumowując, przy asymetrii po pierwsze trzeba obiektywnie ocenić, z jak dużym problemem mamy do czynienia. Po drugie, wybrać, czy wystarczy umiejętne dobranie stanika, w którym różnica wielkości piersi nie będzie rzucać się w oczy – zdarzają się biustonosze, które wizualnie pomagają ukryć różnicę. Można też na rynku dostać modele z wkładkami dopasowanymi do wielkości miseczki (patrz: linkowany na początku artykuł ze Stanikomanii).
Jeżeli jednak problem jest większy - warto się przełamać i spróbować sobie pomóc, wybierając się do sklepu dla amazonek i kobiet po częściowej mastektomii – tam łatwiej trafimy na sprzedawcę mającego wiedzę i możliwość pomocy.


Swoją drogą – to nowe wyzwanie dla „uświadomionych” sklepów – czy ktoś podejmie temat? :)

Zapraszam do komentowania i bardzo dziękuję Ani, za chęć podzielenia się doświadczeniem i poświęcony na to czas.

Anka - 100krotna