Ile razy my, małobiuściaste, spotkałyśmy się ze stwierdzeniem, że mały biust nie potrzebuje stanika? Ano właśnie...
Mit numer jeden – mały biust nie potrzebuje żadnego podtrzymania, bo trzyma się sam.
Zróbmy eksperyment z gatunku fizycznego. Weźmy w jedną łapkę piłeczkę tenisową, zaś w drugą piłkę rozmiarów większych, załóżmy, że do siatkówki. Ta druga jest oczywiście większa i cięższa. Jeśli wyciągniemy nasze rączki na boki i rozluźnimy palce, to co się stanie?
Obie piłki spadają (dodam, że nawet w tym samym czasie, jeśli były na tej samej wysokości :)), piłeczka tenisowa nie zawisła w powietrzu. Otóż grawitacja działa i nie wyłączają jej nawet w weekendy. Nawet najmniejszy biuścik swoje waży. Oczywiście, trudno, by 65D wymagało takiego samego podtrzymania, jak, załóżmy, 65J (w końcu siła działająca na lżejszy biuścik jest mniejsza prawami fizyki :)). Dlatego też małobiuściaste nie potrzebują na przykład dużego zaniżenia obwodu lub mocniej zabudowanych misek, niemniej jednak bez stanika piersi mogą wyczyniać, co tylko pragną.Test? Podskocz przed lustrem w staniku oraz bez. Na pierwszy rzut oka różnica może być niewielka, jednak gwałtowny ruch może spowodować ból niepodtrzymanym piersiom, które, niezatrzymywane materiałem stanika, poddają się siłom bezwładności.
Wniosek? Nasz mały biust jest może „samonośny”, ale istnieją sytuację, gdy stanik poprawia komfort jego życia :)
Mit numer dwa – mały biust wygląda zawsze tak samo i żaden stanik tego nie zmieni.
Oglądając serię Biust na żywo na Stanikomanii można odnieść wrażenie, że metamorfozy występują tylko w przypadku biustów sporych, natomiast przy tych małych nic nie widać. Nic bardziej mylnego! Gdy przyjrzymy się nieco uważniej zdjęciom, zauważymy subtelne różnice...Test:
Stajemy przed lustrem (bez stanika) i obejmujemy swoją pierś. Teraz delikatnie przesuwamy ją do przodu i unosimy do góry. Ładnie? W dobrym staniku będzie tak cały czas. Niektóre kroje zbiorą nam biust bardziej do środka, niektóre mocniej go uniosą, niektóre wysuną mocno do przodu – do wyboru do koloru.Oczywiście, zdarzają się biusty bardzo jędrne i niechętnie poddające się formowaniu, nie zapominajmy jednak o tym, że niekoniecznie ma to związek z samą wielkością biustu – raczej z innymi cechami osobniczymi.
Oglądając serię Biust na żywo na Stanikomanii można odnieść wrażenie, że metamorfozy występują tylko w przypadku biustów sporych, natomiast przy tych małych nic nie widać. Nic bardziej mylnego! Gdy przyjrzymy się nieco uważniej zdjęciom, zauważymy subtelne różnice...Test:
Stajemy przed lustrem (bez stanika) i obejmujemy swoją pierś. Teraz delikatnie przesuwamy ją do przodu i unosimy do góry. Ładnie? W dobrym staniku będzie tak cały czas. Niektóre kroje zbiorą nam biust bardziej do środka, niektóre mocniej go uniosą, niektóre wysuną mocno do przodu – do wyboru do koloru.Oczywiście, zdarzają się biusty bardzo jędrne i niechętnie poddające się formowaniu, nie zapominajmy jednak o tym, że niekoniecznie ma to związek z samą wielkością biustu – raczej z innymi cechami osobniczymi.
Mit numer trzy – mały biust nigdy nie obwiśnie.
Chociaż bardzo byśmy chciały, by było to prawdą, to jest niestety inaczej ;) Mały biust również może stracić na jędrności i wyglądać nieco smutniej. Dlaczego? Wróćmy do mitu pierwszego – wiemy już, że grawitacja działa i na nasze piersi. A jak działa?
Nie jestem osobą odpowiednio kompetentną do mówienia o biologicznej strukturze piersi, więc odsyłam znów do nawiązującej do tematu notki na Stanikomanii, a sama bardzo uproszczę: nasza pierś jest swego rodzaju „woreczkiem” ze skóry, do którego „wrzucamy” trochę gruczołów, trochę tkanki tłuszczowej, przewody mleczne, nerwy, naczynia krwionośne. Mięśnie klatki piersiowej znajdują się już POD tym, co my nazywamy biustem, zatem nie mają wielkiego wpływu na jego jędrność.
Skóra ma to do siebie, że jest elastyczna i rozciąga się – niekiedy na tyle, że nie potrafi wrócić do stanu pierwotnego. Można jej pomóc stanikiem – gdy on podtrzymuje piersi, nasza skóra ma wolne i nie musi się rozciągać :)Oczywiście, wpływ na jej jędrność ma wiele innych czynników – szkodzi jej częste chudnięcie i tycie, niezdrowy tryb życia czy niewłaściwa dieta. O każdą z tych kwestii należy zadbać z osobna i żadna nie jest mniej lub bardziej ważna.
Nie jestem osobą odpowiednio kompetentną do mówienia o biologicznej strukturze piersi, więc odsyłam znów do nawiązującej do tematu notki na Stanikomanii, a sama bardzo uproszczę: nasza pierś jest swego rodzaju „woreczkiem” ze skóry, do którego „wrzucamy” trochę gruczołów, trochę tkanki tłuszczowej, przewody mleczne, nerwy, naczynia krwionośne. Mięśnie klatki piersiowej znajdują się już POD tym, co my nazywamy biustem, zatem nie mają wielkiego wpływu na jego jędrność.
Skóra ma to do siebie, że jest elastyczna i rozciąga się – niekiedy na tyle, że nie potrafi wrócić do stanu pierwotnego. Można jej pomóc stanikiem – gdy on podtrzymuje piersi, nasza skóra ma wolne i nie musi się rozciągać :)Oczywiście, wpływ na jej jędrność ma wiele innych czynników – szkodzi jej częste chudnięcie i tycie, niezdrowy tryb życia czy niewłaściwa dieta. O każdą z tych kwestii należy zadbać z osobna i żadna nie jest mniej lub bardziej ważna.
Czy jeśli w staniku jest mi bardzo niewygodnie, najeżdża mi na piersi i ogólnie bardziej przeszkadza, niż pomaga, to jestem niewymiarowa? Czy na pewno potrzebuję stanika?
NIE! To Twój stanik jest nieodpowiedni – jeśli jest problemem, a nie rozwiązaniem problemu, to należy poszukać innego. Znasz już swój rozmiar? Czy wiesz, jakie kroje są dla Ciebie korzystne? O tym jeszcze będziemy pisać, więc zachęcam do dalszego czytania Na Ostatnią Haftkę.
Czy każda z nas potrzebuje stanika?
To osobisty wybór.Dla mnie komfort przy aktywności fizycznej, świadomość dbania o własną skórę oraz efekt wizualny są wystarczająco przekonującymi argumentami.
Czy każda z nas potrzebuje stanika?
To osobisty wybór.Dla mnie komfort przy aktywności fizycznej, świadomość dbania o własną skórę oraz efekt wizualny są wystarczająco przekonującymi argumentami.