Pages

piątek, 8 lipca 2011

Balkonetka, czyli krój trudny

O balkonetkach napisano już wiele, choć wciąż mam wrażenie, że to zbyt mało. Krój ten, często spotykany w miękkich stanikach,  nie jest zbyt popularny wśród posiadaczek niedużych biustów. Dlaczego? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie możliwie obszernie ;)

Miseczka klasycznej balkonetki szyta jest z trzech części. Najczęściej ramiączko wychodzi z dolnego fragmentu materiału, ale nie jest to sztywną regułą – zdarzają się balkonetki, gdzie ramiączko łączone jest z górną częścią. Cechą charakterystyczną balkonetki jest zabudowanie – mamy tu do czynienia z dość wysokim mostkiem. Niektórzy o tym kroju mówią 3/4 cup, bowiem mniej więcej taką część piersi powinna zakrywać balkonetka. Staniki tego typu nie będą się zatem nadawać do głębokich dekoltów (ale do niewielkich – jak najbardziej).



Dlaczego nam, małobiuściastym, tak ciężko jest znaleźć balkonetkę dla siebie? Zasadniczym problemem jest brak dobrej konstrukcji w miseczkach A-C. Odnoszę niejasne wrażenie, iż producent swoją konstrukcję opracowuje dla miseczek DD-E, natomiast w innych rozmiarach jest ona po prostu bezmyślnie przeskalowana – w związku z czym często uzyskujemy w małych rozmiarach bardzo wąskie fiszbiny i ekstremalnie zabudowane miseczki. „Pożarcie” połowy klatki piersiowej przez stanik może się wydawać problemem jedynie wizualnym – teoretycznie można nosić mniej wydekoltowane bluzki. Zagadnienie ma jednak drugie dno. Po pierwsze, miski są wówczas zbyt wysoko podkrojone pod pachą, przez co często uwierają. Po drugie, często sięgają w zasadzie ponad piersi, przez co nieestetycznie marszczą się, a rozmiar mniejszy nie rozwiązuje problemu.



Inną problematyczną kwestią jest fakt, iż gro małych biustów to biusty silnie związane z klatką piersiową – czyli stożkowate. Dla tego typu piersi niekorzystna jest zamknięta krawędź balkonetki, skręcająca „do wewnątrz”. Miseczka w teoretycznie dobrym rozmiarze wrzyna się wówczas w pierś, natomiast miska więcej nie rozwiązuje problemu, ponieważ marszczy się i ma zbyt szerokie fiszbiny. Sporo na ten temat można przeczytać na blogu Avy, do którego z przyjemnością odsyłam Czytelniczki.

Na koniec chciałabym wspomnieć o balkonetkach usztywnianych, różnią się bowiem znacząco od tych miękkich, a często są mylone z usztywnianymi half-cupami. Zasadnicza różnica to zabudowanie – half-cup powinien sięgać do około połowy wysokości piersi, a balkonetka – 3/4. Druga różnica – przy tym nieznacznie większym zabudowaniu często krawędź usztywnianej balkonetki zakręca do wewnątrz, zaś w half-cupie jest otwarta. Producenci często korzystają z większych możliwości usztywnianych staników i szyją balkonetki z nieco obniżonym mostkiem, które w zasadzie są krojem pomiędzy half-cupem, a klasyczną balkonetką. Te zdecydowanie częściej podobają się małym biustom, niż balkonetki typowe.

Dla kogo ten krój? Najbardziej pasuje biustom kroplowatym, natomiast zarówno stożki, jak i kule będą miały problem z wrzynaniem się krawędzi, w szczególności w okolicach mostka. Polubią ten krój biusty miękkie, łatwe do ułożenia, natomiast biusty mocno jędrne niekoniecznie będą chciały dostosować się do reguł narzucanych przez balkonetki. Problem mogą mieć też panie z piersiami blisko osadzonymi, u których wysoki mostek balkonetki zwyczajnie może się nie zmieścić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz