Obiecałam najciekawsze na kolejną notkę i słowa dotrzymam.
Zaczniemy od pasteli, przez klasykę aż po mocne uderzenie, czyli to, co
podobało mi się najbardziej.
Nuty
pastelowe
Smutną informacją jest to, że Banoffe
Pie gdzieś się zakamuflował i „na leżąco” mam zdjęcie tylko usztywnianego
halfcupa:
28B-F, 30B-F, 32A-F, 34A-E, 36A-DD, 38B-D, 40B-C. Połączenie pudrowego różu z błękitem.. No cóż,
mojego serca nie zdobyło ;) Nieco bardziej podoba mi się wersja miękka, niestety,
zdjęcie tylko na modelce:
28DD-FF, 30D-FF, 32B-F, 34B-F, 36A-FF, 38B-E, 40B-C. Musicie mi
uwierzyć na słowo, że dużo tam błękitnego haftu ;) Na zdjęciu niestety
kolorystyki nie widać w ogóle, ale za to można podziwiać koronkę eyelash
zdobiącą pas obwodu.
Do kompletu stringi, figi w dwóch wersjach (koronkowej i
jedwabnej), szorty, dwie koszulki oraz pas do pończoch. Banoffee Pie wystąpi
także w wersji karmnikowej.
Rhubarb
Crumble
mógłby zostać zaliczony do nurtu różowego z poprzedniej notki, ale ze względu
na dodatki bladej koronki o bliżej nieokreślonym odcieniu zaklasyfikowałam go
jako pastelę. Róż w tym modelu nie jest intensywny i wyrazisty, więc też
ostatecznie może podpaść pod tę kategorię ;)
Zacznijmy od „mięczaka”:
28DD-FF, 30D-FF, 32B-F, 34B-F, 36A-FF, 38B-E, 40B-C.
Miękkie też będą trójkąty:
Niestety, rozmiarówka konfekcyjna.
Pojawi się także usztywniany halfcup, w którym dominować będzie
róż.
28B-F, 30B-F, 32A-F, 34A-E, 36A-DD, 38B-D, 40B-C. Ten model wystąpi także w wersji karmnikowej.
Do kompletu majtki różne: figi, stringi z kokardą, stringoszorty. Dodatkowo
piżamka i pas do pończoch.
Kiwi Pavlova to bardzo podobne
połączenie kolorystyczne, przy czym więcej w nim zielonych nutek, zaś róż jest
bardzo subtelny. Efekt oceńcie same, na początek półusztywniana wersja:
28B-FF, 30B-FF, 32A-F, 34A-F, 36A-DD, 38B-D, 40B-C. Różu nie
lubię, ale hafcik bardzo mi się spodobał, dlatego przyjrzałam się mu nieco
bliżej:
Miękka wersja to trójkąty – na fiszbinach i bez.
28DD-F, 30D-FF, 32B-F, 34B-F, 36A-FF, 38B-E, 40B-C. Tutaj
chciałabym zwrócić uwagę na zapięcie, bowiem nieźle widać je na zdjęciu – mimo tego,
że jednohaftkowe, to dosyć wysokie, co osobiście mnie cieszy. Wolę zakryć
więcej ciała, bowiem wyższe obwody mniej wbijają się w miękki tłuszczyk ;)
Do kompletu figi, stringi, stringoszorty, pas i koszulka.
Nutki bazowe
Mimi Holliday nie ma bazówki, ale w kolekcji sezonowej pojawiają
się modele, które do tego gatunku można zaliczyć. Zacznijmy od perłowego Sticky Toffee Pudding.
28B-FF, 30B-FF, 32A-F, 34A-F, 36A-DD, 38B-D, 40B-C.
Żadne zdjęcie nie jest chyba w stanie oddać wyglądu tego
biustonosza, który złośliwie chciał się prezentować jako brudny beż ;).
Zapewniam jednak, że to odcień bliższy wanilii z nutami perłowymi. Rzut oka na
detal:
Tak lepiej, prawda?
Miękkie wersje są dwie, z czego balkonetka z pionowym szwem
wprawiła mnie w zachwyt:
28DD-FF, 30D-FF, 32B-F, 34B-F, 36A-FF, 38B-E, 40B-C. Ten krój nie
ma może najlepszej prasy, ale ja chętnie bym go zmierzyła – mam nadzieję, że w
Mimi intensywnie pracują nad konstrukcją. Stylistyka natomiast… No cudo po
prostu ;)
W większych rozmiarach natomiast balkonetka klasyczna:
28FF-GG, 30FF-GG, 32E-GG, 34E-FF, 36E-FF, 38DD-F, 40D-E. Do
kompletu figi zwykłe, figi wysokie, stringi, pas do pończoch, body (rozmiarówka
konfekcyjna) oraz koszulka.
Bazówka to także biel, a w niej model Meringue, mogący funkcjonować jako ślubny. Mamy trójkąty miękkie na
fiszbinach, trójkąty półusztywniane, klasyczną balkonetkę i karmnik. A ja
jestem sierota i zapomniałam sfotografować próbek, jest tylko zdjęcie na
modelce:
Szeroki wybór do kompletu – klasyczne figi, figi wysokie,
stringoszorty, pas i trzy różne koszulki.
Bazową czerń zaprezentuje model o skomplikowanej nazwie
Knickerbockerglory, który wystąpi w aż sześciu krojach!
Miękkie trójkąty:
Miękka balkonetka z pionowym cięciem:
28DD-FF, 30D-FF, 32B-F, 34B-F, 36A-FF, 38B-E, 40B-C.
Półusztywniane trójkąty na fiszbinach:
28B-FF, 30B-FF, 32A-F, 34A-F, 36A-DD, 38B-D, 40B-C.
Usztywniany half:
28B-FF, 30B-FF, 32A-F, 34A-F, 36A-DD, 38B-D, 40B-C.
Oprócz tego klasyczna balkonetka i karmnik. Wow! Jakby tego było
mało, to jeszcze dochodzi bogactwo „majtkowe”: figi klasyczne z dziurką i bez,
figi wysokie, stringi, stringoszorty i luźne szorty. Do tego pas do pończoch,
body i koszulka, która zrobiła szał na pokazie:
Mocne
uderzenie
Na koniec zostawiłam dwa mocne akcenty kolorystyczne. Bisou Bisou w kolejnej odsłonie: Gooseberry, czyli bardzo intensywny
niebieski kolor i eyelash lace.
28B-FF, 30B-FF, 32A-F, 34A-F, 36A-DD, 38B-D, 40B-C.
28DD-FF, 30D-FF, 32B-F, 34B-F, 36A-FF, 38B-E, 40B-C.
Kolor mocno “daje po oczach”. Na modelce prezentuje się tak:
Oprócz tego miękkie trójkąty i body, a do kompletu z biustonoszem
do wyboru: stringi, stringoszorty, figi klasyczne i figi wysokie, a także pas
do pończoch.
Najlepsze tradycyjnie na deser, czyli Apple Tart! Urzekł mnie zarówno w wersji półusztywnianej, jak i
miękkiej, absolutny „musisztomieć” przyszłej wiosny.
28B-FF, 30B-FF, 32A-F, 34A-F, 36A-DD, 38B-D, 40B-C.
28DD-FF, 30D-FF, 32B-F, 34B-F, 36A-FF, 38B-E, 40B-C.
Zieleni w bieliźnie ogólnie mało, a takiej zieleni – jasnej,
intensywnej, niezłamanej – brak. Apple Tart jest tak zielony, jak to tylko
możliwe ;) Obawiam się niekompatybilności z każdym z tych krojów, ale mam
nadzieję, że jabłuszko zostanie zamówione przez choćby jeden sklep w Polsce,
żebym mogła spróbować. Drogie sklepy! Nie bójcie się zielonych staników!
Do kompletu figi, stringi, stringoszorty i pas.
To już koniec kolekcji Mimi Holliday na wiosnę 2014. Zapraszam
jeszcze do przejrzenia Galerii.
Co w podsumowaniu? Cóż, większość mówią zdjęcia, ale myślę że warto to zaznaczyć - Mimi Holliday jest marką na swój sposób bezkompromisową: tu nie ma klasycznej kolekcji bazowej czy modeli "dla każdego". Wzory, kolory i kroje są ciekawe i wyraziste, jedni je pokochają, inni skrzywią się z niesmakiem. Mimi bawi się formą - pasy do pończoch są raczej do pokazywania, niż podtrzymywania, miękkie trójkąty w rozmiarówce konfekcyjnej sprawdzą się tylko przy mniejszych i naprawdę jędrnych biustach. Ale czy jednak bielizna zawsze musi być praktyczna? ;)
Ja poproszę Apple Tart oraz te koszulkę, co zrobiła furorę na pokazie :) I naprawdę zazdroszczę mogącym nosić miękkie trójkąty. Są niebywale seksowne, niestety w moim przypadku nadawałyby się wyłącznie do zdejmowania :)
OdpowiedzUsuńHuhu, ten zielony to taki mocny neon, czy to tylko zdjęcia? Tak czy inaczej, trudno przejść obok niego obojętnie :o)
OdpowiedzUsuńNatomiast strasznie nie lubię tych strzępionych koronek, w których MH się tak lubuje...
Neon może nie, ale bardzo wyrazista zieleń, taki odcień młodziutkiej, jasnej trawy. Czysty, mocny. Efekt neonu to pewnie ze względu na tło ;) Zieleń jednak wyjątkowa i rzadko spotykana w bieliźnie (jeśli już pojawia się zielony, to albo mięta, albo morski, a tu mamy zieleń zieloną ;)).
UsuńA mnie się jakoś bardziej podobała tamta część kolekcji. Pastele jak pastele (no dobra, ten zielono-różowy całkiem fajny jest, miałam kiedyś halfa Chantelle w podobnej kolorystyce) czarny jak czarny, za niebieskim nie przepadam a zielony ma dziwny odcień. ;P zieleń uwielbiam, ale raczej oliwkową albo bardziej taką głęboką jak tło tego bloga. Poza tym ta koronka na nim jest jakaś taka… no nie wiem, tanio wygląda, jak stanik z H&M. Za to uwielbiam eyelash lace i Bisou Bisou np. bym chętnie przygarnęła, tylko w jakimś fajniejszym kolorze
OdpowiedzUsuńJa nie rozumiem, naprawdę jaki jest cel pokazywania kolekcji bielizny, której w Polsce nie można dostać? Jaki to ma sens? Mieszkam w Krakowie, i dla siebie (rozmiar 65B) nic nie mogę znaleźć, nic. Chętnie bym przymierzyła parę modeli z After Eden ale niby jak skoro w Polsce tego nie ma. Nie uważam bynajmniej, zeby polski rynek małobiuściastej bielizny był nasycony, pobożne życzenia.
OdpowiedzUsuńKarolina
Nie wiem, czy ktoś zauważył, że koronka m.in. na Kiwi Pavlovej i Crumble rabarbarowym ma identyczny wzór, jak ta, która pokrywa Superboosta Lace'a, i z której zrobiona jest spora część bieliźnianej linii H&M, występuje też u CK. Ergo strasznie popularna - wszyscy z niej szyją i pewnie jeszcze sprowadzają z tego samego miejsca.
OdpowiedzUsuń