Pages

niedziela, 6 marca 2011

Cyklu edukacyjnego część ostatnia - miseczki

Długo zastanawiałam się, czy najpierw omawiać kroje staników, czy też zakończyć Podstawowy Cykl Edukacyjny. Wybrałam drugą opcję, bo chciałabym oficjalnie zamknąć ten rozdział. Oczywiście, notki wiedzowe będą ukazywać się nadal, ale będą nieco mniej ogólne :)

W poprzednich notkach edukacyjnych pisałam o obwodzie stanika oraz o jego zakładaniu, przyszedł zatem czas na miseczki. Pozornie wydawałoby się, że nic prostszego – widać, gdy miski są zbyt małe lub zbyt duże. Praktyka pokazuje jednak, iż niektóre symptomy mogą być zupełnie mylące.

Zacznijmy zatem od prezentacji miseczki dobrze dopasowanej.



Zaznaczyłam na rysunku najbardziej newralgiczne punkty, choć to nie jedyne kwestie, na które warto zwrócić uwagę. W dobrze dopasowanej misce przede wszystkim materiał przylega do piersi [1] nie odstając ani nie wcinając się. Warto jednak pamiętać, że w różnych pozycjach miska może się różnie układać – niewielkie odstawanie w pochyleniu czy delikatne cięcie piersi w nadmiernym wyproście nie musi oznaczać źle dopasowanej miski. Problem pojawia się, gdy miska odstaje lub wcina się w każdej pozycji. Warto zwrócić uwagę na fiszbiny [2] – w dobrze dopasowanej misce okalają one pierś od dołu i z boku. Nie sięgają ani zbyt daleko, pozostawiając pustą przestrzeń w misce, ani nie wcinają się w pierś. Fiszbiny na mostku [3] powinny przylegać do ciała. Miseczka nie powinna się znacząco marszczyć ani załamywać. Pierś powinna być uniesiona i podtrzymana.

Co się będzie działo w miseczce zbyt dużej?



Miseczka zbyt duża może odstawać i marszczyć się [1]. Często można zamaskować odstawanie mocnym podciągnięciem ramiączek, będzie to jednak owocowało wyraźnym marszczeniem w kierunku ramiączka, często też problemem „odcinania rąk” – a mianowicie zbyt wysokim zabudowaniem w kierunku pach. W zbyt dużej misce możemy też mieć do czynienia ze zbyt szeroką fiszbiną [2] oraz słabym podtrzymaniem i brakiem uniesienia [3]. Tu tkwi jednak wiele pułapek! Szeroka fiszbina przy braku innych objawów nie musi oznaczać zbyt dużej miski. Być może mierzony model jest szerokofiszbinowy, a my potrzebujemy fiszbin wąskich. Podobnie jest w przypadku objawu pierwszego – marszczenia mogą pojawić się przy niedopasowaniu miski do kształtu naszych piersi, mogą też być efektem nieprawidłowego szycia. Niemniej jednak, nawet jeśli w takich przypadkach stanik, choć nie za duży, jest po prostu niedopasowany.

Spójrzmy na miseczkę zbyt małą:



Najbardziej charakterystyczne dla zbyt małej miski są „bułeczki” [1] pojawiające się w wielu miejscach: nad miską, za fiszbiną, przy mostku. Fiszbina w zbyt małej misce  [2] może wcinać się w pierś, a fiszbiny na mostku [3] mogą odstawać. Oczywiście, o ile pierwszy objaw zwykle jest dość oczywisty, to dwa pozostałe niekoniecznie świadczą o zbyt małej misce, ale o innym rodzaju niedopasowania (tak jak w przypadku miski zbyt dużej).
W przypadku zbyt małej mogą wystąpić  marszczenia, które łatwo pomylić z objawami miski zbyt dużej. Mianowicie, gdy miseczka jest zbyt płytka w dolnej części, pierś ucieka w górę, zostawiając puste miejsce przy fiszbinie. Wówczas materiał marszczy się, dając wrażenie miseczki zbyt dużej. Może zdarzyć się też, że przy zbyt małej misce piersi uciekną pod pachy i w górę, a czubek miseczki pozostanie pusty.

Pozostaje zatem pytanie – jak dobrać miskę, skoro jej niedoskonałości mogą być tak mylące? Odpowiedź jest prosta: przymierzać sąsiednie rozmiary, by osiągnąć efekt miseczki dobrze dopasowanej. Może się okazać, że w danym modelu żaden rozmiar nie będzie pasował – mówimy wówczas o niekompatybilności stanika z naszym biustem. Warto zapamiętać, jaki był powód niedopasowania, by w przyszłości unikać na przykład staników z fiszbinami szerokimi (gdy potrzebujemy wąskich) czy też z zamkniętą górną częścią miski (gdy mamy pierś pełną od góry). Z czasem poznamy nasz biust na tyle dobrze, że łatwo nam będzie określić już na pierwszy rzut oka, czy dany model spodoba się naszemu biustowi .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz